Aeropress, w drogę!
Przed nami jeszcze kilka dni pięknej pogody i umiarkowanych temperatur. To idealny czas na wycieczkę, np. w góry! Jak więc zadbać o utrzymanie odpowiedniego poziomu kofeiny nawet podczas dalekiej eskapady. Przygotowując się do wyprawy, myślimy o zabraniu naprawdę niezbędnych rzeczy, jednak człowiek nie wielbłąd, napić (kawy) się musi. Musimy więc zabrać odpowiedni sprzęt do parzenia kawy, by uniknąć wątpliwej przyjemności spożywania kawy ze stacji benzynowej. Chociaż praca w kawiarni zrobiła z nas niezłych gadżeciarzy, to nauczyliśmy się też kilku przydatnych trików, które ułatwiają przygotowywanie kawy w warunkach polowych. Parzenie kawy na wyjeździe nie musi się wiązać z ciąganiem osobnej torby na kawowe manatki i walką z Chemexem na Giewoncie. Potrzebujecie jedynie sześciu rzeczy, a połowy z nich nie musicie mieć przy sobie cały czas.
Zaparzacz
Jeśli nie jesteście fanami wynalazków typu FreshDrip lub Bagdrip, to najprostszym zaparzaczem, jaki możecie ze sobą zabrać w podróż, jest Aeropress. Sama strzykawka została skonstruowana w 2005 roku przez Alana Adlera — autora ok. 40 różnych patentów z dziedziny aerodynamiki, optyki i elektroniki, wykładowcy Uniwersytetu Stanforda oraz twórcy takich wynalazków jak np. wyczynowe frisbee. Jak to zwykle bywa, matką wynalazku była potrzeba. A konkretniej potrzeba zrobienia w uniwersyteckim kampusie kawy, którą dałoby się wypić. Dzięki konstrukcji z poliwęglanu waży ok. 200 g i w tłoku może pomieścić mały zapas ziaren, mieszadełko, filtry, termometr i niektóre młynki. Trudno sobie wyobrazić lepszego towarzysza podróży! Ponadto Aeropress jest zaparzaczem wielozadaniowym, więc nie tylko przewieziecie w nim masę potrzebnych kawowych gadżetów, ale możecie w nim zaparzyć np. herbatę!
Lekki niczym piórko AeroPress doskonale sprawdza się na wyjazdach.
Ale co z wodą?
W domu czy w kawiarni korzystamy z mniej lub bardziej zaawansowanych systemów uzdatniających wodę. Jednak zabierając ze sobą w góry czajnik z gęsią szyjką i baniak przefiltrowanej wody musimy się liczyć z tym, że czajnik może wrócić w kilku częściach, a porzucony w akcie frustracji baniak stanie się częścią składowisk śmieci usypanych przez turystów. Opcji na pozyskanie wrzątku i utrzymanie pożądanej temperatury jest jednak kilka. Jeśli koniecznie potrzebujecie najwyższej jakości wodę, możecie wcześniej zaopatrzyć się w butelkę Kryształu Żywieckiego lub wody z zaprzyjaźnionej kawiarni (uśmiechnijcie się do naszych baristów). Możecie ją podgrzać w hostelu lub schronisku i przelać pożądaną ilość do termosu. Mniej wybredni zadowolą się wrzątkiem zdobytym na stacji benzynowej lub restauracji. W obu przypadkach przyda Wam się dobry i szczelny termos, który będzie w stanie utrzymać temperaturę wody przez kilka godzin. Przygotowując kawę metodą odwróconą, możemy zalać zmielone uprzednio ziarna wodą z termosu, a następnie przecisnąć do niego kawę. Warto jednak sprawdzić wcześniej w domu czy średnica Waszego termosu będzie pasowała do Aeropressa.
Do zaparzenia kawy wystarcza wrzątek z termosu.
Mielić czy nie mielić. Oto jest pytanie.
Może to Was zszokować, ale nie trzeba brać na weekendowy wyjazd całej paczki ziaren. Parząc kawę w Aeropressie, wystarczy nam około 15 g na zaparzenie jednej porcji, więc ziarna na dwie kawy możemy przewieźć nawet w młynku lub wnętrzu Aeropressa. Dobrym rozwiązaniem może też być zaopatrzenie się w jednoporcjowe saszetki zmielonej i odmierzonej kawy od Zaparz Mnie – ich saszetki są w pełni kompostowalne i biodegradowalne, więc nie będziecie zaśmiecać świata plastikiem. Dodatkowo, do każdej saszetki dostajecie przepis, który pozwala Wam zaparzyć kawę w optymalny sposób.
Na wycieczce z powodzeniem możemy użyć wcześniej zmielonej kawy.
Gadżety mniej lub bardziej potrzebne.
Na co dzień nie wyobrażamy sobie parzenia kawy bez termometru, wagi, stopera czy mieszadełka, ale z odpowiednim przygotowaniem możemy sobie poradzić bez połowy tych rzeczy. Kawę w Aeropressie możemy zaparzyć wodą, która ma nawet 80° Celsjusza, więc możemy ją wcześniej zagotować i przetransportować w szczelnym, dobrze izolowanym termosie. Jeśli wcześniej odmierzymy i zmielimy kawę, możemy się też obyć bez wagi — przy metodzie odwróconej można łatwo odmierzyć 200 g wody, wsuwając tłok do poziomu trzeciego w cylindrze. Kawy w pressie nie polecamy jednak mieszać znalezionym w lesie patykiem, więc tutaj standardowe mieszadełko z zestawu jak najbardziej się przyda. Do mierzenia czasu parzenia wystarczy nam telefon lub zegarek.
Do zaparzenia AeroPressa na wycieczce naprawdę nie są potrzebne gadżety. No chyba że kubek!
Porsty przecisk w 7 krokach:
- Parzymy w Aeropressie odwróconym do góry nogami (inverted)
- Wlewamy 100 g wody (ok. połowę pojemności cylindra przy tłoku wysuniętym do poziomu trzeciego)
- Wyjściowo używamy 16 g kawy zmielonej drobniej niż do dripa (18 klik w Comandante) i 200 g wody (aby zaparzyć kawę, woda musi mieć minimum 80° Celsjusza, optymalna temperatura to 96°)
- Wsypujemy kawę i zaczynamy odmierzać czas
- Dolewamy kolejne 100 g wody
- Mieszamy i zakręcamy całość sitkiem z filtrem
- Następnie czekamy do pełnej minuty i przez 30 sekund przeciskamy kawę do termosu lub sztywnego kubka I już!
Aeropress to jedna z najmniej pracochłonnych metod parzenia kawy. Wyposażeni w taki zestaw gadżetów możemy śmiało wybrać się na wycieczkę wiedząc, że nie będziemy cierpieć z powodu odstawienia kofeiny. Czy macie inne sposoby na szybkie i proste przygotowanie dobrej kawy na wyjeździe? Podzielcie się nimi z nami!
Zostaw komentarz